Na rocznicę zdecydowaliśmy się pierwszy raz w życiu odwiedzić Słowiński Park Narodowy... a za bazę wypadową wybraliśmy Łebę ... tak, tak, nigdy wcześniej tam nie byliśmy (choć pamiętam jak Sic robił jakieś Żubrówki na wydmach) ... i szczerze mówiąc nie ma czego żałować ... samo miasteczko jest słabe... nie lubię takich miejsc - goframi i kręconymi lodami stojących. Zaznaczam jednak, że sam park jak najbardziej dał radę, szczególnie wydma Czołpińska, która co chwila już już ma się kończyć i za chwilę ukazać nam morze a dorzuca tylko kolejny biały pagórek... 100% zasłużona ksywa polskiej Sahary.
Jak już wszyscy wiedzą, po Argentynie i Chile pojawiła się zajawka na foto polowanie na zwierzaki wszelkiej maści... w dzisiejszej edycji ropucha, bliżej niezidentyfikowany pająk i zielona wersja tałatajstwa, które można znaleźć na działce pod kamieniem... all in all muszę sobie kupić jakiś atlas owadów, bo wiki nie daje sobie za bardzo rady z polskimi owadami hehe
Ta ropucha wyraźnie zabładziła
Jak już wszyscy wiedzą, po Argentynie i Chile pojawiła się zajawka na foto polowanie na zwierzaki wszelkiej maści... w dzisiejszej edycji ropucha, bliżej niezidentyfikowany pająk i zielona wersja tałatajstwa, które można znaleźć na działce pod kamieniem... all in all muszę sobie kupić jakiś atlas owadów, bo wiki nie daje sobie za bardzo rady z polskimi owadami hehe
Ta ropucha wyraźnie zabładziła
Szklanka soku pomidorowego dla asa, który powie mi jak to to się nazywa
Wydma Łącka
... i Czołpińska ... you can tell the difference, huh?
W Łebie najfajniejszy był plastikowy kogut na ... desce ... i pamiątkowy szał tego sezonu czyli Dżejpitu i kotki drukowane na laserze i obsypane bursztonowymi drobinami-śmieciami... szok ... ale i tak wygrał autor aforyzmów o Żydach ... naprawdę żyłem w błogiej nieświadomości, że takie akcje nie mają już miejsca w Polszcze... ale podobno ludzie stawiają sobie figurki "starych Żydów" w gabinetach na szczęście... brak słów i liter
Dobre logo
Najlepsza Żona ma cudowna
... i żmija... teeeej... prawie w nią wdepnąłem... zrobiłem jej całą sesję... ale przez pomyłkę w iso 1600 ;) ... tak czy inaczej to zdjęcie jest chyba najlepsze...
... tia i prawie zapomniałem... najlepsza elewacja w okolicy ... domek latarnika... mają z tego w najbliższym czasie zrobić muzeum... póki co teren jest ogrodzony i okopany (klasyczna fosa a'la złomiarz) ale i tak widziałem kilka osób, które się kręciły po terenie z aparatami ...
CZYRS
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz