niedziela, 7 września 2008

Bieszczady 2008

Tydzień w Bieszczadach okazał się strzałem w dziesiątkę... mimo początku września mieliśmy non-stop słońce, gdzie w Gdańsku przez cały sezon nie było chyba 3 ładnych dni pod rząd...

Poniżej kilka raczej mało związanych ze sobą zdjęć z wypadu.

Fluorescencyjna gąsienica ... jedno zdjęcie i klasycznie siadły mi baterie...

Kto zgadnie?

Elektrownia wodna w Solinie he

Dla uwaznych ... VANS PEOPLE... f yeah !

Nie przepadam za robieniem zdjęć na cmentarzach, ale...

Mała panoramka z Tarnicy, najwyzszego szczytu Bieszczad... pewnie lepiej byłoby wrzucić wyzszą rozdzielczość, ale jak zwykle wygrywa mój wewnętrzny leń

Takie tam makro ćwiczenia

Dwa widoczki z naszych marszy śmierci (jednemu koledze niedźwiedź zjadł czapkę)

Lwów... jedniodniowy trip nauczył nas wiele oraz niestety utwierdził w przekonaniu, że organizowane wycieczki są SŁABE

Ano lubię makro

Zdjęcie kiepściutkie, ale ten wiadukt to przepiękny okaz urban decay

Ćwiczenia z wodospadu w Wetlinie ... mam tego dużo więcej, ale nie będę Was męczył (jeśli ktoś poza mną nabija tu jeszcze licznik odwiedzin)



Brak komentarzy: